Tu znowu
Szczęśliwa Trzynastka i moje wypociny nie zawsze związane z Harrym.
Ogłoszenie pierwsze: urlop.
Robię sobie wolne od bloga. W poniedziałek wstawię 13 rozdział „Powojennego życia Hermiony G.”
i później robię przerwę do 28 stycznia. Mam pewną
sprawę do zrobienia i chwilowo nie będę mogła pisać. Niestety, zajmuje mi to
bardzo dużo czasu, a muszę ogarnąć coś pilnego ponieważ terminy mnie gonią.
Ogłoszenie drugie: zajdą zmiany w dodawaniu fanfików.
- Powojenne życie Hermiony G. będzie pojawiać się co tydzień w poniedziałek.
- Polska Szkoła Magii i Czarodziejstwa będzie ukazywać się co 2 tygodnie w czwartek.
- Voldemort ubiera się u Madame Malkin będzie się pojawiało co 2 tygodnie w sobotę.
Przyczyna jest
taka, że trzy fanfiki na raz to trochę za dużo. Dodawałam je regularnie przez
ponad 2 miesiące i byłabym w stanie to robić, jednakże kosztem własnego życia.
Poza tym muszę poszukać pracy – nie będę mogła niczego dodawać jeśli odetną mi
internet lub prąd. Więc teraz częściej będę pisać listy motywacyjne niż fanfiki
:(
Jest jeszcze
jedna przyczyna:
Powojenne życie
Hermiony G. pisze mi się szybko i łatwo. Nie muszę
prawie nic do niej wymyślać: mam gotowe postacie, opis ich wyglądu i
charakteru, linię czasową oraz całkowity opis świata. Nie muszę się wysilać aby
przedstawić kim jest Hermiona, Harry i Ron ponieważ każdy to wie. Wymyślam
tylko fabułę – reszta jest gotowa.
Za to w Polskiej
Szkole Magii i Czarodziejstwa nie jest tak różowo. Opieram się mocno na Harrym,
jednak nie da się zaprzeczyć, że 80% tego co się pojawia jest mojego autorstwa.
Nie miałam gotowego opisu świata, cech, wyglądu i historii postaci. Na dodatek
trzeba wymyślić jakąś ciekawą fabułę, przeciwników, problemów do rozwiązania.
To zajmuje mnóstwo czasu. Dlatego podjęłam taką, a nie inną decyzję.
Voldemort ubiera
się u Madame Malkin będzie się pojawiał rzadziej ponieważ jest to produkt
uboczny przegrzanego mózgu. Gdy będę mniej pisać to i pomysłów na kolejne rozdziały będzie
mniej. Poza tym umieszczałam w tym fanfiku wiele odniesień do popkultury, a
zwłaszcza tego co można znaleźć w internecie (wiadomości, memy, artykuły,
filmiki). Z powodu braku czasu nie mogłam przeglądać kilku stron, z
których brałam te rzeczy.
Tak więc idę na
jakość, a nie ilość – mam nadzieję, że będzie to zmiana na dobre :D
Ogłoszenie trzecie: kilka zmian na blogu.
Zrobiłam kilka
kosmetycznych poprawek takich jak dodanie Spisu rozdziałów, zmiana tła i
poprawienie wczesnych rozdziałów (nadal w toku). Dodatkowo wstawiłam „Polską
Szkołę Magii i Czarodziejstwa” oraz wstawię niedługo „Powojenne życie Hermiony
G.” na Wattpad. Zapraszam wszystkich
chętnych na mój PROFIL! Trochę
to trwa, ale niedługo zakończę wszelkie zmiany :)
Miło by mi też
było gdyby więcej osób zaglądało na Facebookowy Fanpage Fanfika Trójmagicznego.
Chciałabym tam wstawiać różne głupotki, piosenki i ciekawostki (nie zawsze
związane z Harrym). Im więcej osób tym lepiej :)
Nominacja!
Zostałam
nominowana przez Arcanum Felis do zabawy znanej jako Liebster Blog Award. Będę
leniwą bułą i perfidnie skopiuję jej wpis: „Nominacja do Liebster Blog Award
jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną
robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc
daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć
na pytania otrzymane od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz
kilka osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im pytania. Nie wolno nominować
bloga, który Cię nominował”.
Przejdźmy
najpierw do pytań i odpowiedzi.
Twój ulubiony aktor/aktorka z Harry’ego
Pottera?
Ciężkie pytanie
ponieważ mam kilku takich. Stwierdzam jednak, że opowiem o tym, który jest
rzadko komentowany i nie widzę wielu zachwytów nad nim. Otóż jest to…
Kenneth Branagh
jako Gilderoy Lockhart!
Ten facet jest
powalający: uważam, że świetnie oddał sposób bycia Gilderoya. Nie dość, że jest
utalentowanym aktorem to jeszcze jest reżyserem. Kto słyszał o ostatnim
„Kopciuszku”, „Thorze” czy „Wiele hałasu o nic”? To właśnie dzieła tego pana :)
Co lubisz w ludziach?
Gdy są nienormalni
:)
Jak każdy lubię
osoby miłe, zabawne, szczere, lojalne itp., itd. Ale jednak cenię też, gdy mają
w sobie jakąś nutkę szaleństwa, jakieś hobby, coś innego niż wszyscy. Odrzucają
mnie osoby na wskroś „normalne”, które nie interesują się niczym poza nauką,
założeniem rodziny i pracą. Z takimi ludźmi się raczej nie dogadam.
Jaki smak najlepiej współgra z Twoim
charakterem?
Słodko – słony.
Jestem fanką
sera pleśniowego z dżemem i pierogów na słono z cebulką… oraz śmietaną i
cukrem. Znajomi nabijają się, że oznaką mojej ciąży jest to, że jem normalne
rzeczy :)
Jak to się ma do
mnie?
Od zawsze miałam
rozdwojony charakter, nigdy nie mogłam się na coś zdecydować w 100%. W
dzieciństwie chciałam być równocześnie ninja i księżniczką. Byłam chorobliwie
nieśmiała (nawet wypad do sklepu aby poprosić o produkty to była trauma), a
zarazem występowałam w każdym przedstawieniu szkolnym (zazwyczaj główne role).
Uważałam się za humanistkę, ale nie znosiłam krzyżówek, wolałam szachy, sudoku
i inne gry logiczne. Słuchałam zarazem gotyku i rapu (co w czasach nastoletnich
było „zbrodnią” xP). W liceum z jednej strony chciałam być mroczną gotką, a z
drugiej hippiską. Ostatecznie połączyłam to tak, że chodziłam w długiej czarnej
spódnicy, na to zakładałam różowy top, na szyję medalion z trupią czachą, a na
głowę wianek (rówieśnikom było ciężko to znieść :P). Zazwyczaj wszystko
dokładnie planuję, a gdy przychodzi co do czego to idę na żywioł.
Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
Bez kartek i
długopisu. To całe moje życie: można coś naszkicować, można napisać, można
zrobić orgiami albo kapelusz, dzióbnąć napastnika w oko, bardzo pożyteczne
narzędzia :D
Jaką książkę możesz polecić na zimowy wieczór?
Moją wielką
miłość od pierwszego przeczytania: „Hrabia Monte Christo” Aleksandra Dumasa
Ojca. Tam jest wszystko: romans, zemsta, dawne czasy, przygoda, potęga nauki i
przebaczenia. Świetnie wykreowane postaci, wiele odniesień do prawdziwych
wydarzeń historycznych (nawet tak drobnych jak plotka, która spowodowała krach
na giełdzie), silne kobiety (nie było to normą w XIX wieku). Przede wszystkim
ta książka uświadomiła 11 letniej mnie, jak bardzo nauka przydaje się w życiu.
Zwłaszcza opanowanie języków i kreatywność przy wyrobie narzędzi w więzieniu w
celu ucieczki :P. Moje tomy mają ponad 60 lat, uwielbiam zapach starych
książek. A rysunki to uczta dla zmysłu artystycznego. Przeczytajcie, warto!
Jak odreagowujesz kryzysowe sytuacje?
Jestem bardzo
spokojną osobą, zazwyczaj siadam i czekam aż wszystko minie. Przecież kryzys
nie będzie trwał wiecznie! Poza tym dobrze czasem włączyć baaardzo głośno
piosenki Marylina Mansona i powyć do nich (a potem przeprosić sąsiadów).
Masz jakąś fobię?
Telefony…
Nienawidzę dzwonić! Gdy mam wybrać numer lub osobę z listy to oblewają mnie
zimne poty. Wolę przejść pół miasta i zapisać się do lekarza niż umówić się
telefonicznie. Gdy ktoś do mnie dzwoni nie jest aż tak źle, ale jestem po
wszystkim zestresowana.
Poza tym
nienawidzę burzy, stóp i chrupek kukurydzianych. Przy pierwszym zamykam się z
domu i czekam na najgorsze (na pewno piorun mi się wedrze do domu). Gdy ktoś
mnie dotknie swoją stopą albo dotknie mojej to mam atak paniki (biedny mąż, gdy
niechcący to zrobi…). Zaś w chrupkach nienawidzę odgłosu ich spożywania. Od
razu robi mi się słabo. Wyobraźcie sobie co przeżywałam, gdy dzieci w
przedszkolu dostawały to na podwieczorek! Spędzałam wtedy ten czas w szatni
zatykając sobie uszy :(
Miejsce na ziemi, które Cię oczarowało?
Amsterdam i
Francja.
W czasach
studenckich wybrałam się razem z (jeszcze wtedy) narzeczonym w podróż
autostopem po Europie. On wolał Holandię i musiałam tam pojechać chociaż nie
chciałam (wolałam Francję, ale czego się nie robi dla miłości). Gdy
wylądowaliśmy po wielu perypetiach w Amsterdamie byłam zachwycona! Nie
sądziłam, że to takie świetne miasto. Mnóstwo przyjaznych ludzi, którzy bez
problemu podchodzą i rozmawiają z nieznajomymi (każdy mówił po angielsku). Taka
mała anegdotka:
Zatrzymaliśmy
się z narzeczonym w hoteliku umiejscowionym w jednej z kamienic przy samym
kanale. Gdy dotarliśmy do niego okazało się, że nasz pokój nie został jeszcze
wysprzątany. Właścicielka hoteliku dała nam po leżaku i kawce abyśmy sobie usiedli przed drzwiami,
i odpoczęli na czas porządków. Usiedliśmy i patrzyliśmy na barki turystyczne
przepływające kanałem. Zdziwiliśmy się, że ludzie z aparatami machali do nas
jak głupi i pstrykali zdjęcia. Z grzeczności także im machaliśmy i
uśmiechaliśmy się do zdjęć. Tylko, że to się co chwila powtarzało! Jedna barka,
druga, trzecia… Ciągle zastanawialiśmy się o co chodzi. Zdradzę tajemnicę.
Chodzi o to:
To jest jedna z
najwęższych kamienic w Amsterdamie przy ulicy Singel 7
Hotelik jest po
lewej, a my nieświadomi niczego siedliśmy sobie przed drzwiami tej atrakcji
turystycznej. Tak więc jestem pokazywana na zdjęciach ludzi z różnych stron
świata!
Francji nie
muszę chyba tłumaczyć - to mój bzik i moja wielka miłość. Uwielbiam zwłaszcza
Lazurowe Wybrzeże. Przeżyłam tam jedne z najfajniejszych urodzin i wakacji w
życiu. Każdemu polecam podróż autostopem!
Czego nigdy byś nie założyła?
Szpilek na
wysokich obcasach. Przy moim braku koordynacji wzrokowo-ruchowej to grozi
samobójstwem, ranami ciętymi albo kłutymi u osób postronnych i rozwaleniem
okolicy.
Twoja ulubiona cyfra?
Mam dwie, które
składają się na liczbę 13 :)
Moje życie kręci
się wokół niej. 13 dnia pewnego miesiąca 2013 roku wyszłam za mąż, równiutko
kilka miesięcy później (też 13 dnia miesiąca 2013 roku) przyszła na świat moja
córka. W moim rodzinnym mieście mieszkałam w różnych miejscach (raz w bloku
numer 13), ale zawsze przy trasie autobusowej nr 13. Kiedyś przez rok
uczęszczałam na pewne studia, porzuciłam je i poszłam na inne. Czemu?
Powiedziałam wszystkim, że mi się nie spodobały, ale prawda jest bardziej wstrząsająca…
wydział uniwersytetu nie był przy trasie linii nr 13 :D. Moja podstawówka, gimnazjum,
liceum oraz kolejny kierunek studiów był przy tej linii. 13 mnie prześladuje :)
Teraz sama
nominuję kolejne osoby:
Naxendia Vance z
http://nax-opowiada.blogspot.com/
Welniewicz z http://sevfiction.blogspot.com/
Rebecca z http://grangervelsnape.blog.pl/
Moje pytania
(ha, zabawmy się!):
2. Napisz jakąś śmieszną anegdotkę ze swojego życia.
3. Na wakacjach znajdujesz butelkę z Dżinem, który okazuje się, że jest duchem piątej kategorii i jedyne co może zrobić to zamienić cię miejscami na jeden dzień z wybraną osobą na świecie. Czyje życie chciałabyś poznać?
4. Zrób sobie test osobowości http://www.16personalities.com/pl/darmowy-test-osobowosci i napisz kim jesteś na podstawie tej grafiki (można ją powiększyć):
6. Robisz porządki w swoim kufrze, wyrzucając z niego ubrania. Nagle słyszysz za plecami okrzyk „Tofik jest wolny!”, odwracasz się i widzisz skrzata domowego, który trzyma twoją ulubioną bieliznę. Co robisz?
7. McGonagall ogłasza program wymiany między szkołami. Zakwalifikowałaś się, gratulacje! Do wyboru masz Beauxbatons we Francji, Durmstrang na dalekiej północy, Uagadou w Afryce lub Mahoutokoro w Japonii. Gdzie jedziesz?
8. Jakie pamiątki z wymiany przywieziesz swojej rodzinie?
9. Rodzice chcą ci kupić na urodziny zwierzę. Masz do wyboru ponuraka z ognistymi oczami, żabę, która ma koronę na głowie lub kota, który częściowo znika. Co wybierasz i dlaczego?
10. Jaki zapach miałaby dla ciebie amortencja?
7. McGonagall ogłasza program wymiany między szkołami. Zakwalifikowałaś się, gratulacje! Do wyboru masz Beauxbatons we Francji, Durmstrang na dalekiej północy, Uagadou w Afryce lub Mahoutokoro w Japonii. Gdzie jedziesz?
8. Jakie pamiątki z wymiany przywieziesz swojej rodzinie?
9. Rodzice chcą ci kupić na urodziny zwierzę. Masz do wyboru ponuraka z ognistymi oczami, żabę, która ma koronę na głowie lub kota, który częściowo znika. Co wybierasz i dlaczego?
10. Jaki zapach miałaby dla ciebie amortencja?