Witam
wszystkich!
Z tej strony Szczęśliwa
Trzynastka. Peter wyruszył w podróż do Ameryki na statku jako szczur okrętowy. Nie
stać go było na bilet, więc biedaczek musiał się zaszyć gdzieś na pokładzie ze
swoimi puchatymi braćmi. Mam nadzieję, że nie zje żadnej trutki… Ale, ale! Dlaczego ja? Peter napisał mi, że
mam zająć czymś jego wiernych fanów podczas jego nieobecności. Mówi, że czyta
moje dwa fanfiki i mu się podobają więc mam coś naskrobać. Wiem, że nie jestem
w stanie dorównać mu w mistrzostwie władania piórem, tudzież klawiaturą, ale
obiecałam się przyłożyć :). Jako, że mój
wpis będzie raczej mierny przy całym geniuszu Petera, postanowiłam trochę poględzić
o moich opowiadaniach.
Przede
wszystkim chcę wszystkim podziękować, ponieważ gdy patrzę na statystyki bloga
to oczom nie wierzę. Wystartowałam z pierwszym wpisem 30 października 2015, a w
Noc Duchów (jak ładnie nazwał Halloween Andrzej Polkowski) wrzuciłam pierwsze
rozdziały moich fanfików (Hermiona, Peter, Patrycja). Od tamtej pory blog zanotował ponad 6 500
wyświetleń! Do tego trzeba dodać 224
komentarze (z czego połowa moja :P). Niecałe dwa miesiące… ledwo mogę w to
uwierzyć. Myślałam, że będzie do mnie zaglądać kilkanaście, może kilkadziesiąt
osób, a tu taka niespodzianka. Od kilku dni mam około 200 wejść dziennie! WOW.
Jestem w szoku! :D
Najwięcej osób zagląda do mnie z Polski (no jakże by inaczej) – ponad 4200, na drugim miejscu jest Francja (Yay! Mój bzik!) – około 750 wejść, następnie Niemcy – prawie 700, Hiszpania – brakuje kilku wejść do 400, USA – powyżej 140. Kraje z których mam poniżej 100 wyświetleń bloga to Irlandia, Holandia, Rosja, Kenia (wow!) i Wielka Brytania. Największą popularnością cieszy się „Polska Szkoła Magii i Czarodziejstwa” (co zabawne, ma mniej komentarzy niż pozostałe fanfiki), zaraz za nią „Powojenne życie HermionyG.”, a „Voldemort ubiera się u Madame Malkin” jest na trzeciej pozycji (Volduś was ukarze w imieniu księżyca! Ups, nie ta bajka…).
Tak więc
bardzo, bardzo, bardzo wszystkim dziękuję. Zwłaszcza tym, którzy zostają tutaj
na dłużej i komentują! Bardzo przydaje się wasza o opinia. Wiem wtedy co należy
poprawić :P. Teraz wrzucę parę ciekawostek na temat moich fanfików.
Zacznijmy od
„Polskiej Szkoły Magii i Czarodziejstwa”:
- zaczęłam ją
pisać 6 maja, ale na pomysł wpadłam dużo wcześniej,
- jestem
nauczycielką dlatego staram się opisać proces edukacyjny jak najbardziej
realistycznie (a co, ma się to doświadczenie :P),
- gdy
założyłam bloga nie wiedziałam, że istnieje fanfik „Polska Szkoła Magii” .
Naprawdę przeszukiwałam internet czy ktoś nie wymyślił czegoś podobnego, ale go
nie znalazłam o.O, do dzisiaj nie wiem jakim cudem go przeoczyłam. Sądzę, że
inaczej bym nazwała swojego fanfika, ale mówi się trudno i idzie się dalej.
Pocieszam się, że nasze opowiadania są zupełnie inne :)
- jestem
osobą, która uwielbia odpowiadać na pytania „co by było gdyby”, dlatego opisuję
świat bardzo szczegółowo i korzystam z wiedzy, którą posiadam, a jeśli jej nie
mam dokształcam się na bieżąco ( co skutkuje siedzeniem pół nocy i obliczaniem
liczby uczniów w każdej klasie aby nie być jak pani Rowling, która sama nie wie
ile dzieciaków jest w Hogwarcie),
- mam świra
na punkcie sztuki i ciągle się powstrzymuję aby nie opisywać architektury i
strojów w jak najmniejszych detalach, ponieważ 95% z was nic nie powie, jak
napiszę, że Konrad chodzi w błękitnym habicie i culotte :P. Czyli w czymś takim (w różu też mu będzie do twarzy):
- tak miała
wyglądać Patrycja w pierwszej wersji rysunku (wyszła mi krzywa na twarzy xP):
- tutaj dwie
koncepcje Angelique i projekt jej sukienki:
- postacie
występujące w tym fanfiku są hołdem dla bardzo głupiego wymysłu o Harrym
Potterze, który opisywałam ze znajomymi w czasach licealnych :)
Powojenne
życie Hermiony G.:
- powstało
przez przypadek: podczas pisania „Polskiej Szkoły…” przeczytałam kilka fanfików
z kategorii Sevmione. Denerwowało mnie w nich to, że Hermiona jest z Severusem
po „pięciu minutach”. Pomyślałam, że napiszę coś bardziej realistycznego i
zamiast skupić się na pierwszej opowieści zaczęłam pisać dwie na raz (akcja obydwu będzie się działa na przestrzeni kilku lat!).
- Tak naprawdę na początku to nawet nie miało
być Sevmione, rozważałam sparowania jej z kimś innym, a Severus miał być tylko
dodatkiem (przyznam się, że nie podjęłam jeszcze w 100% decyzji :P),
- szybki
szkic do pierwszej przymiarki nagłówka (miałam do wyboru – rysować
realistycznie, ale bardzo rzadko lub w mangowym stylu, ale często):
- irytowało
mnie także to, że w większości fanfików Severus jest od razu uniewinniany.
Uważam, że to by nie przeszło, opinia publiczna wie swoje :P,
- oraz tak na
serio: koncepcja pani Rowling, że Harry plus Ginny i Ron plus Hermiona równa
się małżeństwo mi nie pasuje. Nie przeczę, że są licealne pary, które stają na
ślubnym kobiercu, ale jednak większość w międzyczasie się rozstaje i znajduje
sobie innych partnerów. Zazwyczaj pierwsze związki się rozpadają z powodu
niedojrzałości i braku doświadczenia. Uważam także, że Hermiona średnio na jeża
pasuje do Rona.
- mam bzika
na punkcie Francji – to widać, słychać i czuć! Jeszcze nie raz jej motyw pojawi
się w moich fanfikach.
Voldemort
ubiera się u Madame Malkin:
- na początku
miało nawiązywać stylem do „Diabeł ubiera się u Prady”,
- jednak
stwierdziłam, że koncepcja pisania bloga przez Petera jest ciekawsza,
- jest to
jedyny fanfik, który potrafię napisać w pół godziny, śmiejąc się jak wariatka z
własnych pomysłów,
- mam na co
dzień do czynienia z dzieckiem korzystającym z nocnika, chodzącym w śpioszkach
i oglądającym My Little Pony :P
- o to co mi
wyskoczyło, gdy napisałam „Voldemort” podczas tworzenia posta:
Może powinnam
mu zmienić imię? Mortadel – to brzmi dumnie!
- pierwsza mini-recenzja mojego opowiadania, któa bardzo mnie ucieszyła (pochodząca z tego katalogu):
Czekam na opinie czy wrzucać czasem moje refleksje na temat magicznego świata, na przykład:
- wpływ chędożenia na rozwój społeczeństw,
- stroje i ich prawdopodobna historia poparta zdjęciami,
- architektura magiczna,
- szkoły w świecie Harry'ego Pottera,
- sztuka w świecie pani Rowling (śpiew, obrazy, sztuki teatralne).
Jeszcze raz wszystkim dziękuję!
Pozdrawiam,
Szczęśliwa Trzynastka